Bytnicki festiwal łowiecki wchodzi w nowy etap. Szósta edycja tego wydarzenia odbyła się 17 sierpnia br., już pod zmienioną nazwą „Łowiectwo – między naturą a kulturą” (wcześniej Festiwal Kultury Łowieckiej). To rezultat rozwinięcia transgranicznej współpracy o kolejne działania mające na celu kształtowanie postaw proprzyrodniczych oraz integrację ludności zamieszkującej partnerskie regiony Polski i Niemiec – powiaty Spree-Neisse i Cottbus oraz gminę Bytnica. Związek człowieka z lasem, a co za tym idzie – również z łowiectwem, jest tu szczególnie bliski. Bytnica to jedna z najbardziej zalesionych gmin w Polsce (lasy pokrywają 80% jej obszaru). Tutejsze nadleśnictwo może z kolei pochwalić się doskonale zarządzaną (i całkiem niezłą pod względem trofeów) populacją jelenia szlachetnego.
Tegoroczny festiwal stanowił doskonałą okazję do zai-
naugurowania i przedstawienia ram organizacyjnych nowego projektu. Towarzyszyć mu będą spotkania o charakterze warsztatowym, wśród których przewidziano m.in. naukę gry na rogu myśliwskim i wabienia zwierzyny oraz
zgłębianie tajników kuchni myśliwskiej. Doceniając ogromne znaczenie edukacji leśnej w kształtowaniu poszanowania i zrozumienia natury, zaplanowano także konkursy przyrodnicze skierowane do dzieci i młodzieży zamieszkującej obie strony granicy.
A co ciekawego działo się w Bytnicy w tym roku? Główną atrakcją była niewątpliwie muzyka myśliwska, która od południa pobrzmiewała na wiejskim placu 700-lecia. Swoje umiejętności prezentowały aż trzy grupy sygnalistów z Niemiec oraz budzący niezmienne zaciekawienie francuski zespół, który przeniósł słuchaczy w czasy konnych polowań par force. Swoich muzycznych sił w towarzystwie Francuzów z powodzeniem spróbował Henryk Mąka, kierownik polskiego zespołu Trompes de Pologne, który – korzystając z okazji – zaznajomił widzów ze specyfiką brzmienia instrumentów nieco innych niż te popularne u nas. Na scenie wystąpili również miejscowi sygnaliści – ZSM Gorzowska Knieja oraz reprezentanci Nadleśnictwa Bytnica. Podczas międzynarodowego minikoncertu w wykonaniu wszystkich zgromadzonych trębaczy zagrzmiało łącznie kilkadziesiąt myśliwskich rogów.
Przez cały dzień w wyremontowanym i uroczyście otwartym budynku Centrum Kultury można było podziwiać fotografie, trofea oraz rękodzieło o tematyce łowieckiej, a także obejrzeć filmy przyrodnicze. Nowość, która spotkała się z dużym zainteresowaniem, stanowiły pokazy myślistwa łuczniczego. Na plenerowej strzelnicy możliwości broni cięciwowej prezentowali członkowie dwóch organizacji skupiających w Polsce miłośników tego sposobu polowań – Polskiego Związku Myśliwych Łuczników oraz Polskiego Stowarzyszenia Myślistwa Łuczniczego. Chętnych do spróbowania swoich sił w napinaniu cięciwy nie brakowało. Trudno jednak się oprzeć wrażeniu, że największą gwiazdą wieczoru były pieczone dziki, który jak co roku cieszyły się ogromnym wzięciem.
Nieprzerwana kontynuacja imprezy już od sześciu lat oraz tłumnie przybyli goście najlepiej dowodzą, że taka formuła promocji łowiectwa bardzo dobrze się sprawdza. Sposobność do podsumowania nowych założeń projektu bytnickich włodarzy i leśników nadarzy się już za rok – na kolejnym festiwalu.

Źródło: Brać Łowiecka

Miesięcznik Brać Łowiecka jest patronatem medialnym Festiwalu Kultury Łowieckiej w Bytnicy.

http://www.braclowiecka.net.pl/